Przydomowe oczyszczalnie ścieków – trudny wybór

2016-02-23 Zielone-oczyszczalnie

Zajmuję się oczyszczalniami przydomowymi od wielu lat. Oczyszczalnie takie projektuję, montuję i serwisuję, ponadto wykonuję projekty naprawcze tam gdzie są z nimi problemy.  Posiadane doświadczenie pozwala mi ocenić różne technologie pod kątem ich walorów użytkowych.

Zmiany prawne dotyczące oczyszczalni przydomowych

Obecnie stoimy przed dużymi zmianami związanymi z gospodarką wodno – ściekową. W końcu 2015 roku minął okres przejściowy jaki Polska dostała na przystosowanie swoich norm i przepisów do norm UE, ponadto w połowie 2015 r. została  wprowadzona nowa norma PN – EN 12566 – 3 z rozszerzeniem 2013 wprowadzającą  normy na usuwanie azotu i fosforu w aglomeracjach, oraz podwyższająca wymagania odnośnie wodoszczelności.

Na podstawie tych norm oraz przewidywanych przepisów należy przyjąć, że obecnie powinny być stosowane wyłącznie biologiczne systemy oczyszczania ścieków, czyli albo systemy kanalizacji zbiorczej i duże oczyszczalnie, lub oczyszczalnie przydomowe.  Te ostatnie  w technologii napowietrzanego osadu czynnego. Nie powinny być stosowane:

  • oczyszczalnie drenażowe wyłącznie z osadnikiem gnilnym oraz
  • oczyszczalnie tzw. korzeniowe (lub fitooczyszczalnie)

Urządzenia te w momencie wprowadzenia wymogu sprawdzania jakości oczyszczonych ścieków na wyjściu z oczyszczalni ( zbiornika) nie będą w stanie zagwarantować odpowiedniego poziomu oczyszczania. Już obecnie w niektórych województwach, np. Łódzkim, wprowadzono wymóg montowania przy oczyszczalniach przydomowych studzienek pomiarowych ( jednej dla ścieku surowego drugiej dla ścieku oczyszczonego).

Obecnie wg. rozporządzenia Ministra Środowiska z 18 listopada  2014 roku jedynie na terenach wiejskich nie objętych żadną aglomeracją (w rozumieniu Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych) dla oczyszczalni do 50 RLM wystarczy jeśli zawiesina zostanie zredukowana o 50% a BZT5 o 25 %. Na terenach aglomeracji oczyszczony ściek musi spełniać wymogi takie jakie są zapisane dla danej aglomeracji. Dotyczy to również instalacji zamontowanych przed końcem 2015 roku, nikt nie będzie pytał o rodzaj oczyszczalni i zastosowaną technologię tylko o stopień oczyszczenie ścieku na wyjściu z urządzenia. Ten ostatni zapis jest bardzo ważny, ponieważ pole drenażowe w przypadku oczyszczalni z osadnikiem gnilnym nie jest już częścią oczyszczalni a jest wprowadzeniem ścieku do gruntu.

Wszystkie oczyszczalnie spełniające normę PN – EN 12566-3 są dobre, ponieważ w warunkach laboratoryjnych oczyszczają ścieki do deklarowanego w normach poziomu. Czym wobec tego kierować się w wyborze konkretnego urządzenia?  A w przypadku gminy szykującej inwestycję gminną w tworzeniu zamówienia publicznego (SIWZ)?

Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach w tym przypadku szczegółach budowy i eksploatacji oczyszczalni. Większość urządzeń to mniej lub bardziej wiernie zminiaturyzowane duże oczyszczalnie komunalne. Problem tkwi w tym, że w oczyszczalniach dużych jest zatrudniony personel, który je obsługuje. W przypadku oczyszczalni przydomowej ten obowiązek spada na właściciela, najsłabszym ogniwem przydomowej oczyszczalni ścieków jest prawie zawsze jej właściciel, który albo nie ma odpowiedniej wiedzy albo ochoty i czasu do obsługi oczyszczalni, albo jedno i drugie.

Jakimi kryteriami przy wyborze przydomowej oczyszczalni wobec tego należy się kierować?

  1. Brak urządzeń sterowniczych, większość producentów deklaruje, że ich urządzenie są bezobsługowe dotyczy to jednak stałych warunków pracy. Jeśli oczyszczalnie posiadają urządzenie sterownicze to w przypadku jakiekolwiek zmiany w parametrach ścieków ( zmiana ilości osób w domu, zwiększenie częstotliwości prania, itp.) trzeba je przeregulować co dla osób bez doświadczenie może być bardzo trudnym zadaniem.
  2. Brak ograniczeń co do użytkowania systemu kanalizacyjnego budynku zapisanych w instrukcji obsługi ( z odnośnymi zapisami w SIWZ w przypadku przetargu). Jest to niezwykle ważne ponieważ wpływa na prawidłową pracę oczyszczalni. Wszędzie tam gdzie producent ogranicza stosowania zwykłych proszków do prania, środków myjących, gdzie dostanie się do WC przedmiotów większych niż 30 mm, może zakłócić pracę oczyszczalni można spodziewać się, że wcześniej czy później nastąpi jej awaria.
  3. Stabilność pracy – brak konieczności dodawania preparatów mikrobiologicznych, wysoka odporność na zmiany warunków pracy ( przepływy, skład i jakość ścieków ).
  4. Brak zapachu – Przewidywana ustawa odorowa zapisana w dyrektywach UE wprowadzająca regulacje co do emisji substancji zapachowych może ograniczyć stosowanie technologii fermentacyjnych ( gnilnych).
  5. Wymóg minimalnej powierzchni zajmowanej przez oczyszczalnie – działki na których posadowione są oczyszczalnie, często są bardzo małe stąd ten wymóg.
  6. Wytrzymałość mechaniczna pozwalająca na montaż w każdych warunkach gruntowo – wodnych bez specjalnego obudowywania oczyszczalni, w Polsce jest bardzo dużo terenów o trudnych warunkach gruntowo – wodnych, konieczność obudowywania oczyszczalni podnosi koszt jej montażu i zwiększa możliwość awarii w przypadku złego wykonawstwa.
  7. Oczyszczanie ścieku do poziomu minimum takiego jaki zapisany jest dla danej aglomeracji, lub dla terenów wiejskich z zasady ostrożności dla urządzeń do 2000 RLM.

Obsługa i ograniczenia przydomowych oczyszczalni

Z powyższych względów warto przed wyborem oczyszczalni uważnie poczytać instrukcję obsługi, czyli co tak naprawdę musimy przy oczyszczalni robić. Co się z nią dzieje kiedy mamy imprezę, kiedy jest szał przedświątecznych porządków, kiedy powiększyła nam się rodzina, kiedy chorujemy i używamy antybiotyków? Czy możemy używać zwykłych tanich proszków do prania  i innych środków chemicznych w domu? To są bardzo ważne pytania i od odpowiedzi na nie powinniśmy uzależniać decyzję wyboru konkretnego urządzenia a nie tylko od ceny zakupu i montażu.

Należy pamiętać, że wybór urządzenia to dopiero część problemu. Najwięcej trudności sprawia odprowadzenie oczyszczonego ścieku. W większości przypadków z oczyszczalni przydomowych odprowadzamy oczyszczony ściek do gruntu. Jeśli ten grunt to jest piasek i do tego nie występują wody gruntowe to zadanie jest proste. Im grunt jest mniej przepuszczalny i wzrasta poziom wody gruntowej tym problem się komplikuje.

Dlatego wykonując projekty przydomowych oczyszczalni należy bezwzględnie wykonywać odwierty przynajmniej do 3 m głębokości oraz projektować odpowiednio chłonne pola drenażowe. Im mniej przepuszczalny grunt tym ważniejsze jest aby ściek był dobrze oczyszczony, ponieważ w ciężkim gruncie praktycznie niemożliwe jest jego doczyszczanie. W takim przypadku grozi szybkie zatkanie systemu odprowadzenia ścieku przez materię organiczną.

Tu dochodzi jeszcze jeden problem, związany z konkurencją, firmy prześcigają się w obniżaniu ceny swojej usługi. Niestety tanio i dobrze to jest tylko w Tesco czy innym Kauflandzie. Ciężkie warunki gruntowe wymagają zastosowania odpowiednich materiałów i urządzeń, oczywiście można zastosować wariant  „autostradowy”, nie raz widziałem rury drenażowe wrzucone bezpośrednio w glinę. Największym problemem jest, że taka partanina będzie jakiś czas  działać,  dopiero po roku czy dwu rozsącz przestanie odbierać a wtedy najczęściej firma montująca umywa ręce, bo przecież nie dawała gwarancji na montaż a tylko na oczyszczalnię. Z tego względu trzeba żądać gwarancji na montaż przynajmniej 24 miesiące.  I uważać na elokwentnych, przystojnych przedstawicieli handlowych, którzy obiecują zrobić inwestycję bardzo tanio i dobrze.

Warto też dopytać się co wchodzi w oferowaną cenę oczyszczalni, żeby nie okazało się, że cena jest atrakcyjna ale np. za koparkę i grys musimy płacić osobno.

Przeprowadzenie analizy ofert przydomowych oczyszczalni ścieków wg powyższych zasad oraz rygorystyczne trzymanie się projektu w czasie montażu daje szansę, że urządzenie będzie działało długo i bezawaryjnie.

Propozycje dla inwestorów działających w ramach prawa zamówień publicznych.

Proponuję w przypadku inwestycji polegającej na budowie oczyszczalni przydomowych pisząc SIWZ lub PFU kierować się następującymi przesłankami:

  1. Brak urządzeń sterowniczych,
  2. Brak ograniczeń co do użytkowania systemu kanalizacyjnego budynku zapisanych w instrukcji obsługi,
  3. Brak wymogu dodawania preparatów mikrobiologicznych,
  4. Brak konieczności specjalnego obudowywania w trudnych warunkach gruntowo – wodnych,
  5. Zwarta budowa w jednym zbiorniku,
  6. Oczyszczanie ścieku minimum do poziomu takiego jak dla oczyszczalni do 2000 RLM zapisanego w Rozporządzeniu z 2014 roku.
  7. Przedstawienie kalkulacji kosztów składających się na finalny koszt oczyszczania ścieku ( koszt energii elektrycznej, wybierania osadu, preparatów mikrobiologicznych, wzrost kosztów utrzymania poprzez konieczność stosowania specjalnej chemii w domu – proszki biodegradowalne, ekologiczne środki czyszczące, itp.)

Co do innych zapisów to powinno się żądać przedstawienia pełnego protokołu z badań w laboratorium notyfikowanym całego urządzenia.

Referencje powinny dotyczyć montażu oczyszczalni. Niezbędne jest  natomiast  podanie lokalizacji wykonanych inwestycji tak aby można było pojechać do tych ludzi, u których są zamontowane oczyszczalni i sprawdzić u „ źródła” jak się sprawują . Wójt lub burmistrz zawsze będzie chwalił instalacje założone w swojej gminie, bo przecież po odbiorze podpisał, że będą one osiągały efekt ekologiczny przez co najmniej 5 lat. Jeśli temu zaprzeczy to narazi się na konieczność zwrotu dotacji. Niech przykładem będzie gmina dla której wykonywałem projekty naprawcze ( na 170 zamontowanych w 2010 roku oczyszczalni  nie działało w 2013 roku więcej niż 70 %). Wójt wystawił firmie montującej świetne referencje ( i to dużej firmie, jednej z wiodących na rynku) bo do 2015 roku musi utrzymać efekt ekologiczny ( przynajmniej na papierze). Ta gmina ma jeszcze jeden problem, po pięciu latach oczyszczalnie mają przejść na własność mieszkańców – nikt z nich takiego śmierdzącego problemy nie chce przejmować.

Oczyszczalnie przydomowe i lokalne jak najbardziej, ale tak jak w każdej sytuacji potrzebny zdrowy rozsądek i spora doza krytycyzmu, żeby nie wpakować się w prawdziwe „szambo”.